Dokonana przez Sejm nowelizacja ustawy Prawo o ruchu drogowym oraz ustawy o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych skłoniła Polską Izbę Ubezpieczeń do interwencji zarówno w Polsce, jak i na szczeblu unijnym. O niepodpisywanie noweli zaapelował wcześniej do Prezydenta Ubezpieczeniowy Fundusz Gwarancyjny, ale ten apel nie odniósł skutku.
Samorząd ubezpieczycieli postanowił powiadomić Komisję Europejską o niezgodności polskiego prawa dotyczącego komunikacyjnych polis OC z przepisami unijnymi, z prosząc jednocześnie KE o podjęcie niezbędnych działań w związku z ostatnią nowelizacją Prawa o ruchu drogowym oraz ustawy o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych.
Sprawa ma związek z tzw. . Polski parlament niespełna miesiąc temu zdecydował o zniesieniu niemal wszystkich sankcji za brak ubezpieczenia OC pojazdu mechanicznego. Ustawa czeka teraz na podpis prezydenta. PIU zwraca uwagę, że zgodnie z art. 3 Dyrektywy Rady 72/166/EWG z dnia 24 kwietnia 1972 r., każde państwo członkowskie ma obowiązek podejmować wszelkie stosowne środki, aby zapewnić, że odpowiedzialność cywilna odnosząca się do ruchu pojazdów przebywających na jego terytorium jest objęta ubezpieczeniem.” – czytamy w oficjalnym komunikacie Izby.
PIU twierdzi, że „(…) parlament pod pretekstem ” wprowadził sankcję za brak ubezpieczenia w postaci zaledwie pięćdzięsięciozłotowego mandatu oraz kary nałożonej przez UFG. Skasowanie przez Sejm możliwości odholowania auta bez polisy OC przez policję zdaniem Izby „naraża na ogromne niebezpieczeństwo przede wszystkim ofiary wypadków”. Samorząd ubezpieczycieli postulował wcześniej, aby nowelizacja przewidywała wyłączenie z ruchu drogowego auta bez ważnego ubezpieczenia przez zatrzymanie dowodu rejestracyjnego za pokwitowaniem.
W uzasadnieniu nowelizacji jej inicjator (rząd – przyp. AM) podkreślił „W sytuacji, gdy funkcjonariusze policji posiadają telefony i komputery z dostępem do internetu możliwe jest sprawdzenie, czy umowa obowiązkowego ubezpieczenia OC została zawarta, np. telefonicznie”. Zdaniem rządu, w tej sytuacji tak surowe karanie kierowców za brak umowy ubezpieczenia w formie papierowej nie ma uzasadnienia.
Równolegle PIU wystąpiła do Trybunału Konstytucyjnego z prośbą o zbadanie zgodności dokonanych zmian z konstytucją. Jej zdaniem nowelizacja narusza art. 32 w zw. z art. 2 Konstytucji oraz art. 83 i 9 ustawy zasadniczej poprzez wprowadzenie nierówności pomiędzy tymi, którzy dopełniają obowiązku zawarcia umowy obowiązkowego ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej posiadaczy pojazdów mechanicznych, a osobami poruszającymi się pojazdami bez dopełnienia tego obowiązku, narażając innych uczestników ruchu drogowego na szkody narusza wiążące Rzeczpospolitą Polską prawo międzynarodowe.
Przegłosowana przez Sejm nowelizacja od początku budziła sprzeciw środowiska ubezpieczeniowego. Podkreślano, że zmiana przepisów skutkowałaby znacznym zwiększeniem liczby nieubezpieczonych aut. W efekcie tego oferujące komunikacyjne polisy OC firmy straciłyby nawet ponad 630 tysięcy klientów, co zmusiłoby je do podniesienia stawek za te ubezpieczenia.
Wprawdzie pod wpływem lobbingu PIU Senat uchwalił poprawkę, w myśl której policja byłaby uprawniona do zatrzymania dowodu rejestracyjnego kierowcy, który nie legitymuje się ważną polisą OC do momentu okazania jej tego ubezpieczenia, ale Sejm w drugim czytaniu ją odrzucił.
W połowie maja o niepodpisywanie nowelizacji zaapelował do Prezydenta Ubezpieczeniowy Fundusz Gwarancyjny. Ten apel nie odniósł jednak skutku, gdyż 1 czerwca Prezydent podpisał nowelę.
www.gu.com.pl