Rzecznik Ubezpieczonych otrzymał pismo poszkodowanej kobiety, z prośbą o interwencję w sprawie bezpodstawnej, jej zdaniem, odmowy wypłaty odszkodowania za szkody poniesione w następstwie wypadku, który miał miejsce 31 sierpnia 2005 r. Feralnego dnia motocyklista uderzył w lewe nadkole samochodu skarżącej, w wyniku czego uszkodzony został lakier na błotniku pojazdu. Ubezpieczeniowy Fundusz Gwarancyjny odmówił wypłaty odszkodowania z uwagi na brak dowodów potwierdzających zarzuty postawione sprawcy wypadku i zapadły w sprawie karnej wyrok uniewinniający.

W piśmie do Rzecznika czytamy: „W dniu 31 sierpnia 2005 r. w godzinach wieczornych w miejscowości Kadzidło uderzył w mój samochód motocykl marki CZ 250. Kierujący motocyklem stracił panowanie nad pojazdem, zjechał na mój pas ruchu, po czym uderzył w lewe nadkole mojego samochodu i przewrócił się. Zarówno pasażer, jak i kierowca uciekli z miejsca zdarzenia, pozostawiając leżący na jezdni motocykl.

Chciałabym w tym miejscu zaznaczyć, że widziałam jak kierujący motocyklem wyjechał z położonej po przeciwnej stronie ulicy stacji benzynowej, a sposób prowadzenia motocykla (jazda zygzakiem) wskazywał na to, że kierujący był pod wpływem alkoholu. Na miejscu kolizji oprócz rozbitego motocykla były rozrzucone puszki z piwem i stłuczone butelki po alkoholu.

Na miejsce wypadku przyjechała karetka pogotowia i policja. Z uwagi na to, że nie było rannych, karetka pogotowia odjechała, natomiast policja przystąpiła do swoich zadań. Został sporządzony protokół z moich zeznań oraz przyjechał technik policyjny w celu zabezpieczenia motocykla. W wyniku tego zdarzenia uszkodzeniu uległ lakier na błotniku mojego pojazdu (szkoda została zgłoszona i wyceniona przez mojego ubezpieczyciela – TU X).

W dniu 22 października 2005 r. otrzymałam postanowienie o umorzeniu dochodzenia przez Prokuraturę Rejonową w Ostrołęce, z uwagi na to, że nie było ofiar. Zdaniem policji zdarzenie to miało znamiona jedynie wykroczenia, a nie przestępstwa. W związku z powyższym, pismem z dn. 4 listopada 2005 r. złożyłam zażalenie do Prokuratury. W dniu 5 lutego 2006 r. zostałam poinformowana, że materiały dowodowe zostały przesłane do VII Wydziału Grodzkiego Sądu Rejonowego w Ostrołęce celem wszczęcia postępowania sądowego.

Z uwagi na to, że nie występowałam jako oskarżyciel posiłkowy, a więc strona postępowania, nie otrzymałam z sądu wyroku sądowego. Natomiast z rozmowy telefonicznej przeprowadzonej z kancelarzystą ww. sądu, uzyskałam informację, że w tej sprawie zapadł wyrok uniewinniający osobę oskarżoną. Po czym niezwłocznie pismem z dnia 26 października 2006 r. poinformowałam TU X celem zakończenia likwidacji szkody. Pismem z dnia 7 listopada 2006 r. zakład ubezpieczeń poinformował mnie, że sprawa została przekazana do Ubezpieczeniowego Funduszu Gwarancyjnego.

W dniu 21 listopada 2006 r. Ubezpieczeniowy Fundusz Gwarancyjny przysłał decyzję odmawiającą wypłaty odszkodowania z uwagi na brak dowodów potwierdzających zarzuty postawione sprawcy wypadku i zapadły w sprawie karnej wyrok uniewinniający.

Uważam, że brak zarzutów wobec pana Zenona K., domniemanego właściciela motocykla, którym nieznany sprawca uszkodził mój samochód, nie daje podstaw do odmowy wypłaty odszkodowania. Fundusz Gwarancyjny występuje przecież jako gwarant odszkodowania wypłacanego za szkody popełnione przez nieznanych sprawców i to szkody poniesione nie tylko na osobie, ale również w mieniu. Jakie są przyczyny, że w mojej sprawie odmówiono wypłaty odszkodowania?

Zwracam się z prośbą o interwencję w mojej sprawie. Szkoda została wyceniona przez TU X na kwotę 1000 zł. Brak ustalenia, zarówno sprawcy kolizji drogowej, jak i samego właściciela pojazdu, a więc osoby, która mogłaby osobiście odpowiadać (karnie jako sprawca np. z art. 178 kodeksu karnego) lub chociażby pośrednio jak właściciel, który użyczył motocykla, stawia mnie w sytuacji bez wyjścia. Uszkodzenia samochodu są znaczne, a jednym zarzutem, jaki może być postawiony mojej osobie to ten, że nie udałam się w pościg za pijanymi przestępcami tuż po kolizji, bo może w ten sposób policja mając schwytanych sprawców, by ich ukarała”.

Rzecznik Ubezpieczonych skierował pismo do prezesa Ubezpieczeniowego Funduszu Gwarancyjnego, z prośbą o ustosunkowanie się do przedmiotowej sprawy i poinformowanie skarżącej oraz Rzecznika Ubezpieczonych o zajętym stanowisku i jego uzasadnieniu. Poniżej cytujemy treść pisma Rzecznika: „W swoim piśmie poszkodowana wskazuje, że Ubezpieczeniowy Fundusz Gwarancyjny winien wypłacić jej odszkodowanie za uszkodzony w wypadku pojazd, gdyż zgodnie z art. 98 ust. l ustawy z dnia 22 maja 2003 r. o ubezpieczeniach obowiązkowych UFG i PBUK, UFG odpowiada za szkody poniesione w mieniu i na osobie, gdy posiadacz zidentyfikowanego pojazdu mechanicznego, którego ruchem wyrządzono tę szkodę, nie był ubezpieczony obowiązkowym ubezpieczeniem OC posiadaczy pojazdów mechanicznych.

Z faktu uniewinnienia sprawcy nie wynika natomiast, że nie był on posiadaczem tego pojazdu. Skoro pojazd ten został ustalony, nie powinno nastręczać trudności również ustalenie jego posiadacza, który przecież nie musiał kierować nim w chwili zdarzenia”.

Ubezpieczeniowy Fundusz Gwarancyjny poinformował Rzecznika Ubezpieczonych o swoim stanowisku w sprawie: „Kompetencje Ubezpieczeniowego Funduszu Gwarancyjnego reguluje art. 98 ustawy z dnia 22 maja 2003 r. o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych.

W myśl powyższego przepisu Fundusz wypłaca odszkodowania z dwóch rodzajów ubezpieczeń obowiązkowych tj. z tytułu obowiązkowego ubezpieczenia OC posiadaczy pojazdów mechanicznych za szkody powstałe w związku z ruchem tych pojazdów oraz z ubezpieczenia OC rolników z tytułu posiadania gospodarstwa rolnego:

1. Za szkody na osobie, gdy szkoda powstała w okolicznościach uzasadniających odpowiedzialność cywilną:rn– posiadacza pojazdu mechanicznego lub kierującego pojazdem mechanicznym, a nie ustalono ich tożsamości,

2. Za szkody na mieniu i osobie, gdy:rn– posiadacz zidentyfikowanego pojazdu mechanicznego, którego ruchem szkodę tę wyrządzono, nie był ubezpieczony ubezpieczeniem obowiązkowym OC,

– rolnik, osoba pozostająca z nim we wspólnym gospodarstwie domowym lub osoba pracująca w jego gospodarstwie rolnym wyrządzili szkodę, której następstwem jest śmierć, uszkodzenie ciała, rozstrój zdrowia bądź też utrata, zniszczenie lub uszkodzenie mienia, a rolnik nie miał ubezpieczenia obowiązkowego.

Wystąpienie przez poszkodowanego z roszczeniem przeciwko Ubezpieczeniowemu Funduszowi Gwarancyjnemu jest skuteczne tylko wówczas, gdy wykaże on, że szkoda wyrządzona została ruchem pojazdu mechanicznego, którego posiadacz obowiązany był do zawarcia umowy obowiązkowego ubezpieczenia OC i obowiązku tego nie spełnił, a jednocześnie posiadacz pojazdu jest cywilnie odpowiedzialny za szkodę.

Nie wystarczy zatem, ażeby posiadacz zidentyfikowanego pojazdu mechanicznego, którego ruchem szkodę wyrządzono nie był ubezpieczony ubezpieczeniem obowiązkowym, ale niezbędne jest także aby osoba, za którą wypłaca się odszkodowanie (samoistny posiadacz lub kierowca) ponosiła cywilną odpowiedzialność za szkodę.

W myśl bowiem art. 36 ust. 1 wskazanej na wstępie ustawy, odszkodowanie ustala się i wypłaca w granicach odpowiedzialności cywilnej posiadacza pojazdu lub kierującego pojazdem.rnrnW analizowanej sprawie doszło do zderzenia się pojazdu marki Toyota z motocyklem marki CZ 250. Zatem wzajemna odpowiedzialność uczestników zdarzenia, w myśl art. 436 § 2 k.c. w związku z art. 415 k.c., opiera się na zasadach ogólnych tj. na zasadzie winy. Prawomocnym wyrokiem Sądu Rejonowego w Ostrołęce z dnia 6 października 2006 r., mężczyzna, wskazywany jako sprawca, został uniewinniony od zarzutu spowodowania przedmiotowej kolizji drogowej.rnrnSkoro zatem nie zostało wskazane, kto ponosi cywilną odpowiedzialność (winę) za spowodowanie zdarzenia drogowego z dnia 28 sierpnia 2005 r., Fundusz odmawia przejęcia odpowiedzialności za jego skutki”.

Rzecznika Ubezpieczonych wystosował kolejne pismo do prezesa Ubezpieczeniowego Funduszu Gwarancyjnego, z prośbą o ponowne rozważenie zasadności przyjęcia odpowiedzialności za zaistniałą szkodę. Rzecznik zaznaczył, że nie kwestionuje twierdzenia, że odpowiedzialność Ubezpieczeniowego Funduszu Gwarancyjnego może zaistnieć dopiero wówczas, gdy samoistny posiadacz lub kierowca ponoszą odpowiedzialność za spowodowanie kolizji, a do powstania odpowiedzialności Ubezpieczeniowego Funduszu Gwarancyjnego nie wystarczy wyłącznie brak polisy OC posiadacza pojazdu. Zwrócił jednak uwagę na zastrzeżenia poszkodowanej. Zdaniem skarżącej, toczące się przeciwko domniemanemu sprawcy postępowanie sądowe wykazało jedynie, że tego dnia nie był on kierowcą swojego pojazdu, a nie, że kierowca motocykla nie był winny spowodowania kolizji drogowej (nie rozstrzygnęło tej kwestii).

W podsumowaniu, Rzecznika Ubezpieczonych napisał: „Jeżeli więc brak jest podstaw do kwestionowania odpowiedzialności za spowodowanie kolizji przez nieznanego kierowcę motocykla, niezależnie od tego, kto nim był (a Ubezpieczeniowy Fundusz Gwarancyjny nie wskazał takiej okoliczności), wówczas Ubezpieczeniowy Fundusz Gwarancyjny powinien wypłacić stosowne odszkodowanie. Nie może przecież ulegać wątpliwości, że posiadacz pojazdu, którym wyrządzono szkodę został zidentyfikowany, została więc spełniona przesłanka z art. 98 ustawy o ubezpieczeniach obowiązkowych, brak jest zarazem podstaw do kwestionowania winy kierowcy tego motocykla (chyba że Ubezpieczeniowy Fundusz Gwarancyjny posiada jakieś dowody świadczące o braku winy kierowcy)”.

W rezultacie, po wnikliwym postępowaniu wyjaśniającym, które obejmowało wydanie opinii prawnej na okoliczność gwarancyjnej odpowiedzialności Funduszu za skutki przedmiotowego zdarzenia, Ubezpieczeniowy Fundusz Gwarancyjny postanowił wypłacić poszkodowanej należne odszkodowanie.

Rzecznik Ubezpieczonych uznał interwencję za zakończoną, o czym niezwłocznie poinformował skarżącą.

Krystyna Krawczyk, dyrektor Biura Rzecznika Ubezpieczonych

www.gu.com.pl

 

Leave a comment

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *