Budżet państwa na rok 2008 zakładał, że przychody z tytułu podatku Belki wyniosą 4,1 mld zł – pisze „Rzeczpospolita”. Struktura wpływów miała wyglądać następująco: 1,9 mld zł podatków od zysków ze sprzedawanych akcji i 2,2 mld zł tytułem opodatkowania odsetek od lokat bankowych oraz zysków z funduszy kapitałowych. Jednak rzeczywistość okazała się lepsza od prognoz.
Gazeta wylicza, że już po trzech kwartałach budżet wzbogacił się o w pierwszym przypadku o 2,2 mld zł, zaś w drugim – o 1,52 mld zł. Efektem tego było podniesienie przez analityków ministerstwa prognoz. Według nowych założeń do końca roku za zbycie akcji fiskus ma otrzymać 2,3 mld zł, a z odsetek od lokat 2,4 mld zł, co zwiększa kwotę szacowanych wpływów do 4,7 mld zł.
„Rz” zauważa, że według szacunków ekspertów również w roku 2009 można się spodziewać wysokich dochodów z podatku Belki. Przychody z tego tytułu mają wynieść 4,25 mld zł. Wiceminister finansów Elżbieta Suchocka-Roguska mówi, że oprocentowanie lokat poszło w górę, klienci zainteresowani są głównie krótkimi lokatami, można więc liczyć na szybki obrót i częstsze zasilanie państwowej kasy.
Według Janusza Jankowiaka, głównego ekonomisty Polskiej Rady Biznesu, dość ostrożnie oceny resort finansów odnośnie wysokości przyszłorocznych wpływów z podatku Belki od zbycia akcji (1,35 mld zł) są pochodną obawy o nikłe zyski Polaków na giełdzie. Zdaniem Jankowiaka było to rozsądne posunięcie, tak więc szacunek dochodów z podatku Belki wydaje się rozsądny i wiarygodny.
Były minister finansów Mirosław Gronicki jest z kolei zdania, że państwowa kasa może nawet liczyć na wyższe wpływy z odsetek od lokat, niż zapisane w budżecie na 2009 rok. Zwraca uwagę, że banki kuszą bardzo atrakcyjnym oprocentowaniem depozytów, zwłaszcza na krótkie terminy. Gronicki uważa, że ulegnie im spora część Polaków, którzy nie lubią ryzyka, a dotąd inwestowali głównie na giełdzie. Przypomina, że lokaty będą zapadały pod koniec 2009 r., wtedy też dochody budżetowe z tego tytułu będą najwyższe. Według szacunków byłego ministra finansów mogą one sięgnąć nawet 4 mld zł.
Zdaniem „Rzeczpospolitej”, wysokie wpływy budżetu z podatku Belki przekreślają pomysły na jego likwidację lub przeznaczenia wpływów z niego na inne cele, choć takie możliwości sugerował np. wicepremier Waldemar Pawlak. rnrnJednak według resortu finansów, utrata wpływów z podatku Belki oznaczałaby ubytek rzędu kilku miliardów złotych, na co w obecnej sytuacji rząd nie może sobie pozwolić.
(źródło: „Rzeczpospolita” z 12.11.08, autor artykułu: Elżbieta Glapiak)