Jak informuje „Wall Street Journal”, w pierwszych sześciu miesiącach 2008 roku liczba skarg, które wpłynęły do Komisji Nadzoru Finansowego i Rzecznika Ubezpieczonych wyniosła 6,7 tys. Gazeta przypomina, że w całym ubiegłym roku klienci instytucji finansowych złożyli 9 tys. skarg. Według oczekiwań ekspertów, do RU wpłynie jeszcze w tym roku ok. 4 tys. skarg, natomiast do KNF – 2,6 tys.
Adam Płociński, dyrektor pionu rozwoju rynku finansowego i polityki międzynarodowej w KNF mówi, że dla nadzoru finansowego rosnąca liczba skarg jest bardzo ważnym sygnałem z rynku o stosowanych przez podmioty finansowe niewłaściwych praktykach. Płociński dodaje, że na tej podstawie Komisja jest w stanie zidentyfikować problem, jeśli rzeczywiście istnieje i zareagować. Coraz częściej nadzór jest zmuszony do interwencji w przypadku towarzystw ubezpieczeniowych.
„WSJ Polska” pisze, że przedmiotem skarg na ubezpieczycieli są m.in. utrudnienia stawiane klientom w przypadku rozwiązywania umów OC. Chodzi np. o możliwość kupienia takiej polisy u agenta, przy równoczesnym braku możliwości jej rozwiązania u niego. Komisja potraktowała tego typu praktyki jako niedopuszczalne, i wezwała towarzystwa ubezpieczeniowe do zaprzestania ich stosowania.
KNF zdecydowała się również na interwencję w sprawie zaniżania wypłaty odszkodowania należnego rodzinom ofiar śmiertelnych wypadków samochodowych z tytułu polis OC. Nadzór zajął stanowisko, że pomniejszanie przez ubezpieczycieli tego odszkodowania o kwotę wypłacanego przez Zakład Ubezpieczeń Społecznych zasiłku pogrzebowego narusza interesy klientów. Komisja wystosowała zalecenie zaprzestania tego typu praktyk, jednak dwa towarzystwa odmówiły zastosowania się do zalecenia. Łukasz Dajnowicz, rzecznik KNF, mówi, że taka sytuacja należy do rzadkości, gdyż zazwyczaj miękkie środki w postaci zaleceń są skuteczne. Wobec obu tych towarzystw toczą się obecnie postępowania administracyjne.
„WSJ Polska” przypomina, że organ nadzoru może nałożyć na zakład ubezpieczeń karę finansową, nawet rzędu kilkunastu mln zł.
źródło: „WSJ Polska” z 7.07.2008 r.)