Fatum zawisło nad polskimi podróżnymi podróżującymi autokarami. W dniu dzisiejszym pod Dunkierką we Francji doszło do wypadku polskiego autokaru. Brak informacji na temat pełnej liczby ofiar. Na chwilę obecną trwa ustalanie ich liczby osób rannych w wypadku. Istnieją również rozbieżności dotyczące liczby ofiar tej tragedii. Ubezpieczające autokar PZU już zadeklarowało wszechstronną pomoc przy likwidacji szkód i wypłacie odszkodowań.
Poszkodowanych może być nawet 26 osób. Anne Gabrelle z policji regionu północnego twierdzi, że rannych zostało 25 z 47 pasażerów. Konsul generalna RP w Lille Wanda Krystyna Kalińska powiedziała PAP, że w wypadku polskiego autokaru pod Dunkierką zginęły dwie, a nie trzy osoby. Oświadczyła, że są osoby bardzo ciężko ranne, ale nie wiedziała ile. Wszyscy są przewiezieni do szpitala w Dunkierce. Konsul dodała, że lekko ranni zostali przewiezieni do szpitali w Belgii – w Ostendzie i Veurne. Kalińska powiedziała, że autokarem jechało ponad 40 osób.
Autokar należał do firmy Polonia Transport z Zamościa. Marek Paszt, dyrektor firmy, powiedział, że autokar był nowoczesny, nie miał żadnych usterek technicznych. W autokarze znajdowało się 44 pasażerów i trzech doświadczonych kierowców.rnrnAutokar wyjechał 7 sierpnia z Chełma, zabierając po drodze pasażerów z Radomia, Piotrkowa Trybunalskiego, Łodzi, Konina i Poznania. Zakupiony w ubiegłym roku autokar marki Setra był nowy. Potwierdził to w rozmowie z TVN24 Marek Paszt informując, że był to nowoczesny autokar, na gwarancji.
Przedstawiciel prefektury w Dunkierce płk Vanber Selaert powiedział, że przyczyną wypadku polskiego autokaru pod Dunkierką był prawdopodobnie padający deszcz oraz nadmierna prędkość jaką rozwinął kierowca. Selaert poinformował, że zginęły trzy osoby i że są to trzy kobiety, ale nie chciał wypowiadać się na temat liczby rannych. Dodał, że w sprawie wypadku w prefekturze w Dunkierce powołano sztab kryzysowy.
Kurs był ubezpieczony. Autobus rejsowy należący do firmy Polonia Transport, który rozbił się dzisiaj rano na północy Francji był ubezpieczony w PZU SA (w zakresie OC, AC, NNW). Jak powiedział Tomasz Brzeziński rzecznik prasowy Grupy PZU, zgodnie z obowiązującym w Polsce prawem, górna granica odpowiedzialności finansowej PZU SA w zakresie ubezpieczenia OC komunikacyjnego wynosi w przypadku szkód osobowych równowartość 1,5 mln euro, a szkód w majątku – 300 tys. euro na jedno zdarzenie.
Brzeziński dodał, że Biuro Likwidacji Szkód w Centrali PZU SA niezwłocznie wdrożyło wszystkie procedury, aby w jak najszybszym czasie wypłacić poszkodowanym należne świadczenia i odszkodowania. Na miejsce udali się już przedstawiciele firmy, która współpracowała z PZU SA przy ostatniej tragedii na południu Francji. Na miejsce wypadku wyjechało także dwóch pracowników BLS Centrali PZU SA.
To już drugi poważny wypadek polskiego autokaru w przeciągu kilku tygodni. W zeszłym miesiącu pod francuskim Grenoble zginęło 26 Polaków wracających z pielgrzymki po francuskich sanktuariach. Również i w tamtym przypadku PZU ubezpieczał autokar. Wnosząc ze zdecydowanej i szybkiej reakcji ubezpieczyciela przy poprzedniej katastrofie także i tym razem poszkodowani i ich rodziny mogą liczyć na wszechstronną pomoc PZU.
( źródło: TVN24, RMF FM, Onet.pl, PAP, inf. własne )