Grożące Polsce odszkodowanie za brak realizacji umowy prywatyzacyjnej PZU SA może być o wiele dalszą perspektywą, niż sądzi mniejszościowy udziałowiec towarzystwa, holenderski holding Eureko. Sytuacja raczej nie ulegnie zmianie, pomimo przyjścia nowej ekipy rządowej
Zdaniem ekspertów do wstrzymania prac Trybunału Arbitrażowego, przed którym Polska prowadzi spór z Eureko o kontrolę nad PZU SA wystarczy złożenie wniosku o unieważnienie umowy prywatyzacyjnej do polskiego sądu. To właśnie arbitrzy mają za zadanie określić wysokość odszkodowania, które może sięgnąć nawet 8 mld złotych. Tomasz Antonowicz, prawnik, specjalista od prawa arbitrażowego, wyjaśnia, że jeśli Eureko oddało sprawę do Trybunału na podstawie polsko-holenderskiego traktatu z 1992 roku o wzajemnej ochronie inwestycji, to może się wydawać, że arbitraż będzie kontynuował prace niezależne od postępowań przed sądami polskimi. Jednak skoro obie strony sporu złożyły w umowie prywatyzacyjnej oświadczenie woli, że wszystkie spory o PZU SA mają być rozstrzygane przez sądy polskie, to sprawa nabiera innego charakteru. Antonowicz dodaje, że jeśli zaistnieje taka sytuacja, TA powinien wstrzymać prace do momentu, kiedy spór nie zostanie wyjaśniony przed polskim sądem.
Jednak istnieje pewien problem. Pomysł złożenia wniosku do sądu cieszy się od dawna poparciem wszystkich klubów parlamentarnych, a jednak żaden rząd nie zdecydował się na podjęcie takiego kroku. Poseł PO Aleksander Grad, w poprzedniej kadencji szef sejmowej komisji skarbu twierdzi, że jest to zbyt poważna sprawa i najpierw trzeba się zorientować we wszystkich kwestiach.
Eureko deklaruje chęć polubownego rozwiązania sporu. Michał Nastula, prezes Eureko Polska powiedział „WSJ Polska”, że jego firma przyjmie każdą propozycję spotkania i jeśli będzie wola drugiej strony do rozpoczęcia negocjacji Eureko z pewnością usiądzie do stołu z każdym ministrem skarbu. Jednak pole do negocjacji jest mocno zawężone. Według deklaracji Holendrów, mogą oni wycofać sprawę z arbitrażu, ale pod warunkami, których PO nie przyjmie. Nastula mówi, że priorytetem jego firmy jest wprowadzenie ZU SA na GPW oraz realizacja prawnie obowiązujących umów. Oznacza to w praktyce przejęcie przez Eureko kontroli nad ubezpieczycielem.
( źródło: „WSJ Polska” )