Jak pisze „Rzeczpospolita”, osoby zmieniające firmę ubezpieczeniową lub sprzedające samochód mają często ogromne i kosztowne problemy z obowiązkowymi polisami OC kierujących.

Jeden z warszawskich czytelników gazety opowiedział jej, że w połowie kwietnia kończyła mu się umowa ubezpieczenia OC i autocasco zawarta z PZU SA. W związku z tym zaczął się rozglądać za polisą na kolejny okres i znalazł tańszą ofertę w innej firmie. Bohater historii spojrzał na starą polisę, znalazł kontakt do agenta, który mu ją sprzedał, i po krótkiej rozmowie telefonicznej wysłał faksem wypowiedzenie polisy OC. Potwierdził jeszcze telefonicznie dotarcie korespondencji i zapytał, czy taka forma wypowiedzenia jest wystarczająca. Agent upewnił go że tak. Dwa tygodnie później kierowca będąc już klientem nowego ubezpieczyciela dostał z PZU SA wezwanie do zapłaty ponad 640 zł składki za polisę OC.

Zdaniem ekspertów z rynku ubezpieczeniowego taka sytuacja może być wynikiem kiepskiego obiegu informacji między agentami i firmą. W ich opinii cała sprawa powinna znaleźć pomyślny finał. „Rzeczpospolita” zauważa jednak, że przyczyna całego zamieszania może być inna.

Gazeta zwraca uwagę, że niektóre towarzystwa ubezpieczeniowe, z PZU SA na czele, odebrały swoim agentom ubezpieczeniowym prawo do przyjmowania wypowiedzeń polisy OC. „Rz” przypomina, że dla statystycznego posiadacza polisy agent jest jedynym przedstawicielem ubezpieczyciela, z jakim ma kontakt, w związku z tym właśnie jemu przekazuje wypowiedzenie umowy.

Według „Rzeczpospolitej” odebranie agentom prawa do odbioru wypowiedzenia polisy OC, jest ze strony towarzystw firmy ubezpieczeniowe skutecznym utrudnieniem spełnienia tego wymogu formalnego. Gazeta przypomina, że w takiej sytuacji klientowi pozostaje wysłanie wypowiedzenia listem poleconym do ubezpieczyciela lub osobiste złożenie tego dokumentu w oddziale firmy. W przypadku obu form konieczne jest potwierdzenie odbioru. „Rzeczpospolita” podkreśla, że list musi zostać jednak nadany z odpowiednim wyprzedzeniem, aby dotarł do ubezpieczyciela najpóźniej w ostatnim dniu trwania starej umowy.

Gazeta zwraca uwagę, że wszelkie naruszenia tej procedury lub spóźnienie z wysłaniem wypowiedzenia zakłady ubezpieczeń traktują jako niezłożenie wypowiedzenia w terminie. Skutkuje to automatycznym przedłużeniem starej polisy na kolejny okres, a ubezpieczyciel wzywa do zapłaty składki za zbędną klientowi, bo już drugą, polisę OC.

„Rzeczpospolita” pisze, że po interwencji Komisji Nadzoru Finansowego PZU SA zadeklarowało, iż agenci już mogą odbierać wypowiedzenia polis, jednak zdaniem gazety przypadek jej czytelnika przeczy jednak temu.

Z uzyskanych w KNF przez „Rz” informacji, wynika, że do tej pory zalecenia nadzoru dotyczące wypowiedzenia umowy otrzymało już 16 innych zakładów ubezpieczeń i wszystkie zadeklarowały ich wykonanie. Gazeta zwraca uwagę, że problem polega na tym, iż nawet te, które nie stosują utrudnień, w przypadku podwójnego ubezpieczenia wciąż nie widzą możliwości wypowiedzenia polisy.rnrn„Rzeczpospolita” informuje, że z tego też powodu Ministerstwo Finansów pracuje nad nowelizacją przepisów, co spotyka się ze sprzeciwem ubezpieczycieli. Gazeta podkreśla jednak, że na razie założenia do nowelizacji nie przewidują możliwości rozwiązania niepotrzebnej polisy OC.

Zdaniem poproszonej o komentarz Krystyny Krawczyk, dyrektor Biura Rzecznika Ubezpieczonych, utrudnianie posiadaczom pojazdów wypowiadania umów OC jest bardzo krótkowzroczną polityką. Zauważa ona, że część ubezpieczycieli umożliwia bowiem rozwiązanie drugiej, niepotrzebnej umowy za porozumieniem stron. Z kolei według przedstawicieli urzędu RU, ci, którzy za wszelką cenę chcą zatrzymać klientów, prawdopodobnie stracą ich na zawsze. Krystyna Krawczyk informuje, że Rzecznik Ubezpieczonych wystąpił z propozycją zmiany przepisów, które pozwoliłyby na wypowiedzenie niepotrzebnej polisy OC, jednak zakłady ubezpieczeń są niechętne temu projektowi.

Propozycja RU zakłada również, by za datę złożenia wypowiedzenia uznać moment nadania listu z takim oświadczeniem, gdyż obecnie liczy się data dotarcia przesyłki do ubezpieczyciela. Zdaniem Krystyny Krawczyk, nie jest tajemnicą, że poczta ma opóźnienia i q ten sposób można zostać podwójnie ubezpieczonym bez swojej winy.

( źródło : „Rzeczpospolita” z 17.05.2008 r. )

www.gu.com.pl

 

Leave a comment

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *