Nie bez przyczyny polski system podatkowy uznawany jest za wyjątkowo, jak na standardy europejskie, niestabilny a wręcz represyjny. Błędne decyzje urzędów skarbowych oraz wysokie ryzyko powstania zaległości podatkowych, to można powiedzieć – norma, do której jesteśmy przyzwyczajeni, a jednocześnie główne źródło obaw przeciętnego podatnika, tak osoby prywatnej, jak przedsiębiorcy. W przypadku osób prowadzących biznes, ryzyko powstania zaległości podatkowej jest większe, również przez to, że błędne decyzje mogą się przydarzyć nie tylko samemu podatnikowi, ale także osobom, przy których udziale takie rozliczenia są przeprowadzane (księgowa, dyrektor finansowy a nawet doradca podatkowy).

Niejednokrotnie jednak trudno upatrywać obiektywnej winy samego podatnika czy osoby z nim współpracującej, za niezgodne z prawem dokonanie rozliczenia z należnego podatku. W gruncie rzeczy nie pozostaje w takim przypadku nic innego, niż zadanie pytania retorycznego. Kto odpowiada za to, że przepisy podatkowe w Polsce są niespójne i nieprecyzyjne?. Pytania retorycznego, bo tak naprawdę rzetelnej i uczciwej odpowiedzi na nie raczej nie uzyskamy. Z punktu widzenia prawa, istnieje zawsze tylko jedna odpowiedź: nieznajomość prawa nie zwalnia od odpowiedzialności. A że prawo jest takie, jakie jest… Radź sobie podatniku sam.

Każdy, kto prowadzi swoja firmę, doskonale wie, jak łatwo pogubić się w gąszczu wciąż zmieniających się przepisów, jak skomplikowane są sprawy związane, np. z korzystaniem z rnulg czy odliczeniami VAT. Te dwa segmenty są zresztą najbardziej „narażone” na kontrole skarbowe. Kontrole, które bywa, że prowadzą nawet do bankructwa, utraty dobrego imienia, a nawet wolności. Zwykły podatnik jest na to szczególnie narażony, bowiem nie posiada umiejętności prowadzenia sporów z urzędami, czy też nie jest w stanie dostatecznie poznać ciągle zmieniających się przepisów.

Tego typu obawy nasilają się szczególnie w gorącym okresie rozliczeń podatkowych, które przypadają na okres kwiecień – czerwiec. Wiele osób, w celu wypełnienia deklaracji podatkowej korzysta z pomocy księgowych i biur rachunkowych a przedsiębiorcy zastanawiają się nad celowością skorzystania z porady wykwalifikowanego doradcy podatkowego. Jednak usługi kancelarii podatkowych, a zwłaszcza te, związane z obroną swoich racji w sporze z izbą skarbową, do najtańszych, niestety nie należą. Oczywiście w Polsce jest wiele naprawdę dobrych i co najważniejsze skutecznych kancelarii podatkowych. Jednak, aby skorzystać z ich usług, trzeba dysponować grubym portfelem.

Generalnie rzecz biorąc, usługi prawne i pokrewne, jak na razie „zastrzeżone” są raczej dla, przynajmniej średniozamożnej części naszego społeczeństwa. Dlatego tez coraz bardziej popularne są różne rozwiązania ubezpieczeniowe, które zapewniają osobom i podmiotom ubezpieczonym pomoc wykwalifikowanego doradcy, w przypadku zaistnienia tzw. wypadku ubezpieczeniowego, czyli zdarzenia rodzącego odpowiedzialność odszkodowawczą po stronie firmy ubezpieczeniowej. Tego rodzaju ubezpieczenia, określane są z reguły mianem ubezpieczeń ochrony prawnej, a do najbardziej popularnych należą w naszym kraju ubezpieczenia zapewniające kierowcom i posiadaczom samochodów pomoc prawną na wypadek wszelkich sporów natury prawnej, wynikających z użytkowania pojazdu (np. spór z ubezpieczycielem, dealerem, postępowania sądowe wynikające z wypadków poza granicami naszego kraju, itp.). Ich prekursorem w Polsce było towarzystwo ubezpieczeniowe DAS Ochrona Prawna.

Jednak najciekawszym, moim zdaniem, produktem ubezpieczeniowym, o pokrewnych cechach, jest ubezpieczenie firmowane przez TU Allianz Polska, o oficjalnej nazwie Allianz Podatnik, zwane też potocznie Polisą na Fiskusa lub Antyfisusem.Polisa na Fiskusa ( www.Antyfiskus.pl ), to ubezpieczenie pokrywające koszty ewentualnych sporów z organami skarbowymi, które pojawiło się w Polsce stosunkowo niedawno, bowiem w 2005 roku, jako produkt absolutnie nowatorski, nawet na europejskim rynku ubezpieczeniowym. Warto zresztą zwrócić uwagę, że do tej pory, żadne inne towarzystwo ubezpieczeniowe nie odważyło się wprowadzić podobnego ubezpieczenia do swojej oferty. Jego ideą jest zapewnienie usługi profesjonalnego doradcy podatkowego, czyli zastępstwo pełnomocnika w trakcie trwania postępowania. Antyfiskus gwarantuje, bowiem pokrycie kosztów takiego postępowania podatkowego. Ponieważ tym, co poprzedza wystąpienie sporu podatkowego jest zawsze kontrola i to właśnie tutaj ważą się dalsze losy podatnika, polisa ta ma zapewniać ochronę już na etapie takiej kontroli.

Największym chyba smaczkiem Antyfiskusa, jest nie sam fakt, iż polisa zapewnia pomoc licencjonowanego doradcy podatkowego, a nawet, że obejmuje standardowo rozliczenia do 5-ciu lat wstecz, ale to, kim jest ów doradca. Jest nim, mianowicie kancelaria podatkowa – Instytut Studiów Podatkowych, Modzelewski i Wspólnicy. Nazwiska prof. Witolda Modzelewskiego nie trzeba chyba specjalnie nikomu przypominać. To były wiceminister finansów i twórca polskiej ustawy o podatku VAT, który – zakładam – jak nikt inny porusza się w gąszczu przepisów podatkowych, w tym prawdopodobnie najbardziej skomplikowanej ustawy vatowskiej. Udział tego, bez wątpienia, profesjonalnego i w powszechnej opinii – skutecznego doradcy podatkowego, ma w zamyśle autorów opisywanego produktu ubezpieczeniowego, zagwarantować przede wszystkim wyrównanie dysproporcji w starciu: urząd skarbowy – podatnik.

Antyfiskus, skierowany tak do osób prywatnych, jak i przedsiębiorców, a nawet personalnie także do członków zarządów i księgowych, swoją rosnącą popularność „zawdzięcza” głośnym i niestety częstym aferom wynikającym z zawiłości i niespójności naszego systemu podatkowego. Choćby głośna przed kilku laty historia z pracownikami prywatyzowanego Banku Handlowego, nabywającymi akcje na preferencyjnych warunkach w ofercie publicznej, czy „nagonka” urzędów skarbowych przeciw osobom handlującym na aukcjach internetowych, a w końcu najnowsze zmiany w prawie związane z tzw. samozatrudnieniem. Na klientów firma Allianz może też liczyć m.in. wśród osób kupujących nieruchomości lub sprowadzających samochody z zagranicy (podatek VAT i akcyza) lub graczy giełdowych, mających ciągłe wątpliwości, co do sposobu rozliczania się z dochodów osiąganych z giełdy. Jeszcze więcej powodów do skorzystania z Antyfiskusa będą mieli przedsiębiorcy, zwłaszcza Ci, którzy odprowadzają VAT czy korzystają z ulg podatkowych i odliczeń.

Tekst ten pozwolę sobie zakończyć dość charakterystycznym i znamiennym cytatem z wypowiedzi udzielonej w 2005 roku przez prof. Modzelewskiego, podczas czatu na Wirtualnej Polsce.

"W sporze z władzą publiczną nie musimy być na pozycjach straconych. Powiem więcej, przewaga rządzących nad rządzonymi współcześnie wynika głównie z przewagi wiedzy. Dotyczy to zwłaszcza podatków, które tworzy, zmienia, interpretuje, nowelizuje i uchyla władza publiczna. Niech najlepszym tego przykładem będzie ponad 55 000 interpretacji urzędowych, które wydano na temat podatków przez pierwszą część tego roku. Przecież tego nikt nie jest w stanie poznać i zanalizować. Jest również oczywiste, że między interpretacjami urzędowymi oraz wyrokami sądowymi na ten temat jest wiele nieusuwalnych sprzeczności. Nikt z nas również nie dogoni prawodawcy, który wydaje rocznie, co najmniej kilkaset nowych przepisów na tematy podatkowe. Nie musimy stresować się nieznajomością tego wszystkiego, zostawmy spór zawodowcom, a ubezpieczycielowi – zapewnienie szansy”.

Radosław Nowak, współautor serwisu www.Antyfiskus.pl

Leave a comment

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *