Jesteśmy świadkami rywalizacji o fotel lidera w segmencie ubezpieczeń direct. Każde z pięciu towarzystw oferujących polisy komunikacyjne przez telefon i internet zapowiada, że w perspektywie kilku lat to ono będzie zajmowało pierwsze miejsce. Jednak zdaniem pytanych przez dziennik „WSJ Polska” analityków, sporo z tych deklaracji nie ma wiele wspólnego z rzeczywistością.
Roman Jędrkowiak, dyrektor marketingu ING Banku Śląskiego twierdzi, że firmy najprawdopodobniej liczą na to, że po takich komunikatach część klientów dostrzeże potencjał nowego rynku i kupi polisę przez internet. Dodaje, że tego typu zapowiedzi to w dużym stopniu zwykła propaganda sukcesu.
Jako przykład, zdaniem gazety, mogą posłużyć przedstawiciele BRE Ubezpieczenia. Twierdzą oni, że na dzień 31 grudnia bieżącego roku direct w Polsce osiągnie wartość około 300 mln złotych. Z kolei pionier w tym segmencie rynku, czyli Link4 idzie jeszcze dalej: jego zdaniem ta kwota wyniesie 400 – 500 mln złotych.
„WSJ Polska” podważa realność tych prognoz, wskazując, że Link4 zebrał po dziewięciu miesiącach 2007 roku 167 mln złotych składek, a żeby przewidywania towarzystwa były trafne, to musiałoby ono do końca roku podwoić wartość przypisu i liczyć dodatkowo na świetne wyniki pozostałych towarzystw direct.
Niezbyt odpowiadające rzeczywistości komunikaty ubezpieczycieli direct nie ograniczają się do wielkości przypisu składki. Także plany strategii rozwoju towarzystw są zdaniem „WSJ Polska” mało realne. Każdy z debiutantów w segmencie direct deklarował jak do tej pory zdobycie 20-25% udziałów w rynku i co za tym idzie objęcie fotela lidera. Według gazety, aby zapowiedzi te oblekły się w realny kształt, rynek musiałby mieć trzech liderów i liczyć 200% udziałów. Brian Richards, dyrektor ds. ubezpieczeń komunikacyjnych w Commercial Union Polska TUO, nie jest zaskoczony, że łączne oczekiwania uczestników tej gry znacznie przekraczają 100 proc. Zdaniem Richarda jest to zrozumiałe, że poszczególne firmy mają swoje ambicje i zakładają, że odniosą zwycięstwo.
Jednak rzeczywisty sukces będzie przychodził coraz trudniej, ze względu na rosnącą konkurencję. W bieżącym roku byliśmy świadkami debiutu w segmencie direct aż pięciu towarzystw: Axa, Allianz, BRE, Liberty Direct i CU. Zdaniem specjalistów grono ubezpieczycieli direct niedługo się powiększy. Paweł Zmyl, prezes BRE Ubezpieczenia mówi, że na rynku jest miejsce dla czterech dużych graczy oraz kilku mniejszych firm.
W walce o pozycję lidera segmentu direct każde z towarzystw ma kilka atutów. Za Link4 stoi pięć lat doświadczenia na polskim rynku i jego dogłębna znajomość. Głównym argumentem Liberty Direct jest prowadzona na niespotykaną skalę kampania reklamowa. Zdaniem Piotra Okrasy z Akademii Finansów w Warszawie jest to zdecydowanie najlepsza kampania wśród wszystkich firm sprzedających polisy przez internet i telefon.
Swoją kampanię w dniu dzisiejszym rozpocznie Commercial Union. Prócz tego ma w rękawie asa: 3 miliony klientów korzystających z usług firmy w naszym kraju. Dodatkowo 3 tysiące agentów ubezpieczyciela ma za zadanie promocję wśród klientów nowej usługi, czyli sprzedaży ubezpieczeń komunikacyjnych w systemie direct.
Piotr Okrasa uważa, że mówienie dziś o tym, która z tych przewag konkurencyjnych pozwoli na zdobycie pozycji lidera byłoby wróżeniem z fusów. Zdaniem eksperta, zwycięzca lub zwycięzcy będą znani mniej więcej za pięć lat, kiedy ustabilizuje się rynek sprzedaży przez internet.
( źródło: „WSJ Polska” )