Na wieść o uchwaleniu przez parlament tzw. podatku Religi część ubezpieczycieli jak choćby AXA, czy Link4 rozpoczęło kampanię reklamową, w której zachęcają do wcześniejszego zakupu polisy OC, co ma pozwolić na uniknięcie podwyżki. Zgodnie z uchwaloną 29 czerwca ustawą nowe przepisy mają wejść w życie od 1 października. Jest to jednak wątpliwe , gdyż ustawa zostanie zaskarżona do Trybunału Konstytucyjnego przez Platformę Obywatelską, która ma już gotowy wniosek do TK w tej sprawie.

Potwierdza to poseł Platformy Obywatelskiej Zbigniew Chlebowski, deklarując, że jak tylko prezydent podpisze ustawę, jego partia złoży wniosek do Trybunału Konstytucyjnego .

Pośpiech przy wprowadzaniu podatku Religi spowodował, że uwadze legislatorów umknął poważny błąd, który zdaniem ekspertów może stanowić poważny argument za uznaniem wprowadzających go przepisów za niekonstytucyjne. Wadliwy przepis wprowadził Senat 21 czerwca, a Sejm 29 czerwca w pośpiechu zaakceptował jego złą wersję. Marcin Orlicki, ekspert prawa ubezpieczeniowego z Uniwersytetu Adama Mickiewicza w Poznaniu uważa, że stosując literalnie uchwalone pod koniec czerwca przepisy, NFZ nie będzie miał prawa do pokrywania kosztów leczenia ofiar wypadków z pieniędzy uzyskanych z 12-proc. opłaty od każdej polisy OC komunikacyjnego, a takie było uzasadnienie jej wprowadzenia.

Cieszą się z tego, że ustawa może zostać uznana za niekonstytucyjną głównie towarzystwa ubezpieczeniowe, obawiające się reakcji klientów na podwyżki składek. Według Andrzeja Maciążka, dyrektora biura zarządu Polskiej Izby Ubezpieczeń, ubezpieczyciele już zastanawiają się nad sposobem poinformowania klientów o przyczynach ewentualnego wzrostu składek, jeśli Trybunał Konstytucyjny nie zakwestionuje tych przepisów. Izba liczy jednak na sędziów TK i we współpracy z kancelarią Domański, Zakrzewski, Palinka zebrała szereg innych argumentów, świadczących o niekonstytucyjności ustawy.

Piotr Pawłowski z kancelarii Domański, Zakrzewski, Palinka uważa, że podatek Religi uznać należy za daninę publiczną w rozumieniu art. 217 konstytucji. Zatem oznacza to, że tryb i terminy ogłoszenia jego wysokości powinny być inne, niż ma to miejsce obecnie. Kolejnym argumentem przeciwko ustawie jest to, że podatek Religi obciąży tylko kierowców, a już np. rowerzystów czy pieszych nie, a przecież obie grupy powodują wypadki. Sędziowie TK mają do rozważenia sporo argumentów. Zanosi się więc na to, że nowe przepisy zaczną obowiązywać nie od 1 października, lecz znacznie później.

Piotr Pawłowski mówi, że jeżeli TK wyda swoje orzeczenie przed 1 października 2007 r., czyli jeszcze przed upływem okresu vacatio legis, podatek Religi w ogóle nie wejdzie w życie i trzeba będzie poczekać na następną ustawę. Dodaje, że jeżeli Trybunał wyda orzeczenie już po 1 października, podatek Religi utraci moc w chwili publikacji wyroku w Dzienniku Ustaw. W obu wypadkach na nową wersję ustawy trzeba by czekać kolejne sześć miesięcy, bo tyle mniej więcej trwały prace nad obecną ustawą. Oznacza to, że w takim wypadku podatek Religi wejdzie nie wcześniej niż w przyszłym roku. Raczej mało prawdopodobne jest, że Trybunał zdecyduje się odroczyć utratę mocy obowiązywania ustawy, dając czas Sejmowi na poprawki, choć ma taką możliwość.

W przypadku nie podzielenia przez Trybunał wątpliwości ekspertów, wprowadzenie podatku nie musi automatycznie oznaczać wzrostu składek. W tej sprawie karty rozdaje lider rynku ubezpieczeniowego – PZU SA. Prezes Jaromir Netzel zapowiedział, że jego firma zachowa się jak narodowy ubezpieczyciel, co zostało odczytane jako zapowiedź niepodwyższania składek. To towarzystwo może sobie na to pozwolić jako jedyne, bo, jak wynika z danych PIU, jest jedynym, które zarabia na takich polisach. Mniejsi konkurenci martwią się, bo – już teraz ponosząc straty – nie są w stanie nie podwyższać składek. Tym bardziej że prezes PZU apelował do posłów o opóźnienie wprowadzenia podatku (pierwotnie miał obowiązywać od 1 lipca), tłumacząc to przygotowaniami do dużej akcji marketingowej. Jak widać posłuchali oni apelu, ale pośpiech spowodował, że wejście w życie ustawy w tym terminie stoi pod znakiem zapytania.

( źródło: „Gazeta Prawna” z 11.07.2007 r. )

www.gu.com.pl

 

Leave a comment

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *