Jak informuje „Rzeczpospolita”, sprawcy wypadków po pijanemu muszą zwracać nawet dziesiątki tysięcy złotych. Powód? Coraz większa skuteczność towarzystw ubezpieczeniowych w odzyskiwaniu od nietrzeźwych w chwili wypadku kierowców pieniędzy, które wcześniej ubezpieczyciele ci wypłaciły ofiarom. Gazeta podkreśla, że jest to kolejna, po groźbie więzienia, utracie prawa jazdy i konfiskacie samochodu konsekwencja dla pijanych sprawców wypadków.

Sami policjanci mówią o pladze polskich dróg, jaką są pozostający pod wpływem alkoholu kierowcy. „Rzeczpospolita” pisze, że w 2007 roku byli oni sprawcami ponad 5 tysięcy wypadków a ich sumienia obciąża 608 osób. Wysokość wypłaconych przez towarzystwa ubezpieczeniowe rekompensat z tytułu szkód osobowych (koszty leczenia, renty, zadośćuczynienia) jest szacowana na kilkaset milionów złotych rocznie. Gazeta podkreśla, że z roku na rok wartość tych odszkodowań idzie w górę. Główne powody takiej sytuacji to rosnące koszty leczenia i coraz wyższe roszczenia poszkodowanych za cierpienia powypadkowe. Sądy coraz częściej uznają takie żądania, w wyniku czego kwota miliona złotych zadośćuczynienia dla ofiary wypadku drogowego przestała już dziwić.

„Rzeczpospolita” zwraca uwagę, że towarzystwa ubezpieczeniowe coraz częściej dochodzą tych pieniędzy od sprawców. Gazeta jako przykład podaje sprawę Henryka P., mieszkańca Lubelszczyzny. W maju 2003 r., mając pół promila alkoholu we krwi, usiadł za kierownicą łady i potrącił dwoje pieszych idących poboczem. Po uprawomocnieniu się wyroku karnego PZU SA – gdzie miał wykupioną polisę OC – zażądało od niego zwrotu ponad 157 tys. zł. Tyle bowiem wypłaciło poszkodowanym. Sąd zaakceptował roszczenie.

Największe polskie towarzystwo nie ujawnia wysokości odzyskanych w ten sposób pieniędzy. Ubezpieczyciel przyznaje jedynie, że każdego roku kieruje do sądów cywilnych ok. pół tysiąca pozwów. Wcześniej stara się sprawę rozstrzygnąć polubownie w windykacji przedsądowej.

Z kolei Warta w ostatnich dwóch latach przekazała do windykacji 1200 spraw, z których do sądu trafiło ok. 180. Wyegzekwowano 1,6 mln złotych. „Rzeczpospolita” zwraca jednak uwagę, że kwota ta stanowi jedynie jedną piątą wysokości odszkodowań wypłaconych przez towarzystwo poszkodowanym.

Michał Witkowski, rzecznik prasowy Grupy PZU mówi, że takie postępowania mają walor wychowawczy. Pijany kierowca musi sobie zdawać sprawę z konsekwencji finansowych łamania prawa.

Z kolei Marek Gołębiewski, rzecznik prasowy Compensy, dodaje, że jego firma tylko wyjątkowo odstępuje od egzekucji na drodze sądowej. Gołębiewski podaje jako przykład sytuację, w której wartość szkody jest niska, a sprawca bez pracy.

(źródło: „Rzeczpospolita” z 21.06.2008 r.)

www.gu.com.pl

 

Leave a comment

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *