Pomiędzy instytucjami publicznymi, odpowiedzialnymi za zarządzanie kryzysowe oraz ubezpieczycielami, powinna następować intensywna wymiana informacji o ewentualnych zagrożeniach żywiołami. Dzięki temu szybciej i skuteczniej udzielana będzie pomoc poszkodowanym. – twierdzi Polska Izba Ubezpieczeń.

12 października odbyła się międzynarodowa konferencja „Ubezpieczenia a zarządzanie kryzysowe ze szczególnym uwzględnieniem ryzyka powodzi”. Goście i prelegenci spotkania skupili się na międzynarodowych doświadczeniach, związanych z zarządzaniem kryzysowym i wyzwaniach stojących w tym zakresie przed Polską. Reprezentanci polskiego środowiska ubezpieczeniowego podnosili problem konieczności zapewnienia towarzystwom oraz poszkodowanym szybkiej i dokładnej informacji na temat potencjalnych zagrożeń katastroficznych i ich skali.

Przedstawiciele samorządu ubezpieczycieli podkreślali, że obecnie zakłady wiedzę o zagrożeniach czerpią głównie dzięki sygnałom od klientów i mediom. – Informacje powinny być przekazywane ubezpieczycielom zanim dojdzie do tragedii. Dzięki temu pomoc będzie nie tylko szybsza, ale przede wszystkim efektywniejsza – mówi Andrzej Maciążek, wiceprezes zarządu PIU.

Izba twierdzi, że rozwiązaniem tej sytuacji byłoby zacieśnienie współpracy pomiędzy ubezpieczycielami, a takimi instytucjami jak Rządowe Centrum Bezpieczeństwa, Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej, Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji itp.

PIU jest zdania, że Polska potrzebuje obowiązkowych ubezpieczeń od skutków katastrof naturalnych. Same ubezpieczenia powinny być jednak tylko częścią dużego spójnego systemu przeciwdziałania skutkom klęsk żywiołowych. – Marginalizowanie skutków katastrof nie będzie możliwe, jeżeli wciąż domy stawiane będą na terenach zalewowych, nie powstaną na szeroką skalę plany zagospodarowania przestrzennego, a normy techniczne budynków nie będą rygorystycznie przestrzegane – mówi Andrzej Maciążek.

Izba stoi na stanowisku, że państwo powinno zintensyfikować swoją aktywność w zakresie prewencji i edukacji, usprawniania procedur zarządzania kryzysowego, zapewnić ogólnodostępność map zagrożenia katastrofami naturalnymi. Zdaniem PIU, konieczny jest również przegląd norm budowlanych oraz wzmocnienie roli nadzoru budowlanego. W Polsce powstają już narzędzia, dzięki którym zapobieganie skutkom powodzi może odbywać się sprawniej. Obecnie są dwa ważne projekty (oba w trakcie realizacji):

• Informatyczny System Osłony Kraju (ISOK) przed nadzwyczajnymi zagrożeniami. Będzie on wykorzystywany przez organy administracji, zajmujące się planowaniem i zagospodarowaniem przestrzennym, organizacje pozarządowe, podmioty prowadzące wszelką działalność gospodarczą oraz planujące inwestycje budowlane i gospodarcze.

• System Osłony Przeciwosuwiskowej (SOPO) jest ogólnopolskim projektem badawczym dotyczącym rozpoznania i udokumentowania przejawów ruchów masowych w Polsce. Projekt jest realizowany w Państwowym Instytucie Geologicznym. Celem Projektu SOPO jest dostarczenie aktualnych danych do właściwego zarządzania zagrożeniami wynikającymi z rozwoju ruchów masowych i skutecznego przeciwdziałania negatywnym skutkom ich rozwoju. System będzie wykorzystywany przez administrację publiczną (rządową, wojewódzką, powiatową i gminną).

Samorząd ubezpieczycieli przypomina, że zjawiska katastroficzne w Polsce występują coraz częściej, a ich koszty rosną. Powodzie z 2010 r. spowodowały straty w wysokości 12,5 mld zł. Szacowana wartość odszkodowań z tytułu umów ubezpieczenia wyniosła prawie 1,7 mld zł. PIU podkreśla, że sprawniejsza wymiana informacji i dobre instrumenty zarządzania kryzysowego, mogą te kwoty znacząco ograniczyć.

Konferencję „Ubezpieczenia a zarządzanie kryzysowe ze szczególnym uwzględnieniem ryzyka powodzi” zorganizowała Polska Izba Ubezpieczeń wraz z Komisją Nadzwyczajną Sejmu RP ds. zmian w kodyfikacjach. Wydarzenie to zostało objęte patronatem przez Polską Prezydencję w Radzie Unii Europejskiej 2011.

www.gu.com.pl

Leave a comment

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *