Ministerstwo Finansów opracowało projekt nowelizacji ustawy o ubezpieczeniach obowiązkowych, zakładającą m.in. możliwość wypowiedzenia automatycznie przedłużonej umowy odpowiedzialności cywilnej pojazdów, co powinno ograniczyć zjawisko występowania podwójnego OC oraz wzrost wysokości kar za jazdę bez tego typu polisy.
Według obecnych regulacji prawnych, jeżeli właściciel pojazdu nie powiadomi pisemnie zakładu ubezpieczeń, że nie chce kontynuować umowy obowiązkowego OC (najpóźniej na jeden dzień przed upływem polisy) przyjmuje się, że została ona zawarta na kolejny rok. W przypadku podpisania umowy z innym zakładem, który np. zaoferował lepsze warunki, dochodzi do sytuacji „podwójnego ubezpieczenia” – trzeba zapłacić dwie składki.
Opracowany przez resort finansów projekt przewiduje, że posiadacz auta będzie mógł wypowiedzieć umowę ubezpieczenia OC, która została automatycznie przedłużona. „W przypadku takiego wypowiedzenia umowy ubezpieczenia OC posiadaczy pojazdów mechanicznych, zakład ubezpieczeń będzie mógł żądać zapłaty składki ubezpieczeniowej za okres, przez który ponosił odpowiedzialność” – wyjaśnia MF w uzasadnieniu do projektu.
Analityk z Polskiej Izby Ubezpieczeń Marcin Tarczyński przypomina, że automatyczne wznowienie OC zostało wprowadzone wyłącznie w celu zapewnienia maksymalnej ochrony poszkodowanym. – Ogranicza to, bowiem ryzyko nieposiadania ubezpieczenia przez sprawcę wypadku. Z punktu widzenia poszkodowanego to jest właśnie najważniejszy element systemu ubezpieczeń obowiązkowych. – uważa Tarczyński.
Nowe przepisy zobowiązują ponadto zakłady ubezpieczeń do przesyłania właścicielom pojazdów informacji o ubezpieczeniu na kolejny okres jego trwania. Firmy ubezpieczeniowe będą musiały informować m.in. o skutkach braku złożenia w odpowiednim terminie, wypowiedzenia dotychczasowej umowy.
Tarczyński zwrócił uwagę, że projekt przewiduje ważną zmianę, eliminującą wątpliwości związane z potwierdzaniem zawarcia umowy przez telefon i internet. – W dobie coraz szybciej rozwijających się środków komunikacji elektronicznej jest to zmiana szczególnie ważna dla klientów – powiedział.
Do ustawy o działalności ubezpieczeniowej zostanie wprowadzony przepis zgodnie, z którym „w przypadku zawarcia umowy ubezpieczenia bez jednoczesnej obecności obu stron przy wykorzystaniu środków porozumiewania się na odległość (…), podpis osoby reprezentującej zakład ubezpieczeń na dokumencie potwierdzającym zawarcie umowy ubezpieczenia może być odtworzony mechanicznie” – napisano w uzasadnieniu do projektu.rnrnAnalityk wskazał też, że zniesiony ma zostać obowiązek składania, w związku z umową ubezpieczenia, zawiadomień i oświadczeń wyłącznie na piśmie i ich doręczania za potwierdzeniem odbioru. – Dla celów dowodowych pozostawiono w ustawie formę pisemną dla oświadczenia o wypowiedzeniu umowy ubezpieczenia obowiązkowego oraz dla powiadomienia zakładu ubezpieczeń o fakcie przeniesienia prawa własności pojazdu mechanicznego – dodał.
Komunikacyjne polisy odpowiedzialności cywilnej są jednym z głównych źródeł przychodów polskiego rynku ubezpieczeń. Według danych Komisji nadzoru Finansowego, na dzień 30 września przypis składki brutto z OC wyniósł 5581,7 mln zł. Kwota ta stanowiła 32,98% wyniku sprzedażowego sektora non-life (16.925,85 mln zł) oraz 13,88% wartości całego rynku. Polisy OC są również najczęstszym przedmiotem skarg, jakie klienci ubezpieczycieli kierują do Rzecznika Ubezpieczonych. Z 11.947 wystąpień do RU w 2010 r., 3746 pism (31,4%) dotyczyło właśnie tego segmentu produktów ochronnych. Z tej liczby 1128 skarg dotyczyło właśnie podwójnego OC.
Resort finansów proponuje także podniesienie karnych opłat za brak obowiązkowych ubezpieczeń OC, które nalicza Ubezpieczeniowy Fundusz Gwarancyjny (UFG). W uzasadnieniu wyjaśnia, że na skutek poprzednich zmian przychody UFG z tego tytułu systematycznie spadają.
W ciągu 3 kwartałów 2010 roku towarzystwa ubezpieczeń wpłaciły UFG 34,1 mln zł składek – o 26,6% więcej niż rok wcześniej. Wpływ na ten wzrost miały: wyższa, od 1 lipca 2009 r., składka na UFG oraz wzrost cen samych polis OC. Z szacunków Funduszu wynika, że składka towarzystw – w tym segmencie ubezpieczeń w samym tylko III kwartale 2010 r., w porównaniu z analogicznym okresem 2009 r. – wzrosła o 8,4%. Jednym z czynników tego wzrostu był zapewne długo zapowiadana przez rynek podwyżka cen OC komunikacyjnego. Oprócz składek od firm, dochodami UFG są również świadczenia od nieubezpieczonych sprawców wypadków (dochodzone w postępowaniach regresowych) oraz opłaty karne za brak OC. Łącznie dochody UFG w pierwszych trzech kwartałach 2010 r. przekroczyły 56 mln zł i były wyższe o 14% od danych sprzed roku.rnrnKoszty Funduszu wyniosły w tym czasie 71,8 mln zł, czyli o niespełna 4% więcej. Na koniec września ub.r. wynik finansowy UFG wyniósł -15,7 mln zł, wobec -20,1 mln zł przed rokiem (bez uwzględniania rozliczenia ujemnego wyniku finansowego z ub.r.).
Resort proponuje, aby podstawą do wyliczenia kary było minimalne wynagrodzenie za pracę. „Takie rozwiązanie pozwoli na ustabilizowanie wysokości opłat” – ocenia ministerstwo.
Jeżeli zmiany zostałyby przyjęte opłata za brak OC w przypadku: samochodu osobowego wyniosłaby 2772 zł; samochodu ciężarowego i autobusu – 4158 zł; pozostałych pojazdów – 462 zł; OC rolników – 139 zł; budynków rolniczych – 347 zł. Według szacunków Ubezpieczeniowego Funduszu Gwarancyjnego z początku stycznia, w 2010 r. wysokość pełnej opłaty karnej za jazdę bez OC dla posiadacza samochodu osobowego (równowartość 500 euro) miała wynieść 1980 zł (- 3,4% r/r), 3170 zł (równowartość 800 euro) dla właściciela samochodu ciężarowego lub autobusu (- 3,1% r/r), oraz 400 zł (równowartość 100 euro) w przypadku pozostałych pojazdów (- 2,4% r/r). W przypadku nie wywiązania się z obowiązku zawarcia umowy obowiązkowego OC rolników kara miała wynieść 120 zł (równowartość 30 euro) – tyle samo w roku 2010. Natomiast brak obowiązkowego ubezpieczenia budynków od ognia i zdarzeń losowych miałby wiązać się się z koniecznością zapłacenia kary będącej równowartością 100 euro, czyli 400 zł (- 2,4% r/r). Wysokość opłat karnych za brak ubezpieczenia OC ustalana jest na dany rok kalendarzowy i uzależniona jest od wysokości kursu euro. Przeliczenie na złote odbywa się przy zastosowaniu kursu średniego, ogłaszanego przez Narodowy Bank Polski, w tabeli kursów nr 1.
Większość zmian miałaby wejść w życie sześć miesięcy od dnia ogłoszenia nowelizacji.
www.gu.com.pl