Z przeprowadzonych w czerwcu przez ARC Rynek i Opinia badań wynika, że 55 procent Polaków zadeklarowało posiadanie ubezpieczenia mieszkania lub domu. Drugie miejsce wśród najpopularniejszych ubezpieczeń zajęła polisa OC komunikacyjnego, zadeklarowana przez 52 procent respondentów. Wyniki były pewnym zaskoczeniem dla towarzystw ubezpieczeniowych. Według ich dotychczasowych szacunków jedynie jedna trzecia mieszkań lub domów była ubezpieczona.
Krzysztof Galas z Allianz Polska zwraca uwagę, że istotny udział w popularyzacji ubezpieczeń mieszkaniowych mają banki. Tłumaczy, że większość mieszkań wybudowanych w ostatnich 15 latach kupowana jest na kredyt, a banki, udzielając go, zazwyczaj wymagają ubezpieczenia. Z reguły ono ochroną ubezpieczeniową substancję mieszkaniową (ściany) od zniszczenia w wyniku pożaru lub/i zalania. Zdaniem ekspertów niewielu ubezpieczonych ma świadomość, że taka polisa nie obejmuje np. kradzieży znajdujących się w domu sprzętów.
Z ankiety wynika również, że ubezpieczenie kredytu mieszkaniowego posiada 8 procent Polaków. W tym przypadku zawarcie takiej umowy ubezpieczenia jest efektem presji banków chcących zapewnić sobie spłatę zadłużenia kredytobiorcy w razie jego śmierci lub trwałej niezdolności do pracy. Z badań ARC wynika, że żadnego ubezpieczenia nie ma jedynie co dziesiąty Polak.
Ciekawostką jest to, że Polacy, którzy, jak wynika z badań opinii najbardziej obawiają się ciężkiej choroby czy kalectwa (niemal dwukrotnie więcej wskazań niż np. na pożar w mieszkaniu), niezwykle rzadko zabezpieczają środki finansowe na ten okres wykupując odpowiednie ubezpieczenie. Zaledwie połowa wydatków na ubezpieczenia statystycznego Polaka przeznaczana jest na tzw. polisy na życie (w 2006 r. było to 7,6 mld zł), w dodatku znaczna część tej kwoty przeznaczona jest na zakup w towarzystwach jednostek funduszy inwestycyjnych, do których polisa jest tylko dodatkiem. Tylko ok. dwadzieścia procent obywateli zadeklarowało ankieterom ARC, że posiada taką polisę, a ubezpieczenie od choroby – zaledwie 15 procent dorosłych Polaków.
( źródło: „Rzeczpospolita” )