Dużą popularnością w Europie Zachodniej i USA cieszy się ubezpieczenie GAP ( ang. Guaranteed Asset Protection), pozwalające po szkodzie całkowitej auta lub jego kradzieży na zakup nowego samochodu lub przynajmniej spłatę rat kredytowych czy leasingowych, które zostaną po uregulowaniu długu z odszkodowania z polisy AC. Dzięki takiemu rozwiązaniu ubezpieczony może zabezpieczyć się przed skutkami spadku wartości aut, wynoszącemu przeciętnie 30 proc. po pierwszym roku, a od 36 do 60 proc. po trzech latach.

W Polsce nie jest to ubezpieczenie zbyt popularne, widać już pierwsze oznaki, że za chwilę sytuacja ulegnie zmianie. Agnieszka Nowosińska z firmy Wagas mówi, że w ostatnim czasie jej firma ma coraz więcej zapytań zarówno za strony klientów indywidualnych, jak i firm np. zarządzających flotami. Wagas to agent brytyjskiego ubezpieczyciela Brit Insurance zajmującego się w Polsce administrowaniem takimi programami ubezpieczeniowymi.

Dominik Stachiewicz, z firmy brokerskiej MAI CEE, którego spółka dwa lata temu zaoferowała takie ubezpieczenie wspólnie z Cigna STU mówi, że jego firma wystartowała z tym produktem już kilka lat temu, ale dopiero teraz widać większe zainteresowanie i zrozumienie, na czym polega takie ubezpieczenie i jak może się przydać.

Do niedawna tym segmentem rynku rządził Cardif m.in. dzięki kontraktom z Volkswagen Bank czy Opel Bank. Inne towarzystwa ubezpieczeniowe również zawierały takie umowy, choć incydentalnie. Okres spokoju jednak się skończył, gdyż swoją uwagę na możliwości zysku w tej części rynku zwrócił jeden z najpotężniejszych graczy w USA. Piotr Antkiewicz, odpowiedzialny za rozwój oferty Genworth Financial mówi, że już wkrótce jego firma zacznie oferować trzy rodzaje GAP. Dodaje, że prowadzone są rozmowy zarówno z bankami, firmami leasingowymi, jak i importerami aut.

Genworth Financial, amerykański potentat m.in. w branży ubezpieczeń finansowych, w Polsce do tej pory skuiał swoją działalność na innych ubezpieczeniach kredytobiorców, np. na wypadek utraty pracy czy choroby, czy zaciągających kredyt z niskim wkładem własnym. Większe zainteresowanie takimi polisami jest efektem coraz większej konkurencji i dążenia do uatrakcyjnienia oferty, poszukiwania dodatkowego zabezpieczenia spłaty kredytu przez instytucje finansowe oraz źródeł dodatkowych przychodów ze sprzedaży takich polis.

Piotr Antkiewicz mówi, że do tej pory najbardziej popularny był tzw. GAP indeksowy, z którego korzystają głównie instytucje finansujące zakup pojazdów, czyli banki lub firmy leasingowe, które w ten sposób zabezpieczają się przed sytuacją, w której odszkodowanie za rozbity lub skradziony samochód nie pokryje pozostałego do spłaty kredytu. Co więcej, ponieważ klient dostaje 15-20 proc. wartości fakturowej auta, ma zabezpieczone środki na nową wpłatę własną przy kredycie czy leasingu. Analogiczną funkcję pełni też GAP finansowy, który jednak pokrywa tylko kwotę kredytu pozostałą do spłaty po uzyskaniu odszkodowania z polisy AC. Są to najtańsze rodzaje GAP, kosztujące około 900 zł na trzy lata przy samochodzie wartym 50 tys. zł. Z tzw. GAP fakturowego korzystają do tej pory głównie dealerzy, którzy lokalnie sprzedają takie polisy swoim klientom i dzięki temu zapewniają sobie większą gwarancję, że klient po wypadku będzie miał pieniądze, żeby wrócić do salonu i kupić nowe auto. W skali ogólnopolskiej pierwsze wykorzystało ubezpieczenie GAP Mitsubishi, które wiosną tego roku ogłosiło, że gwarantuje zwrot 100 proc. wartości auta (modeli Colt i Lancer), jeśli w ciągu dwóch lat od zakupu samochód zostanie rozbity lub skradziony. W tym wypadku taka polisa odgrywa rolę bonusa finansowanego przez Mitsubishi.

Towarzystwa ubezpieczeniowe spodziewają się, że takich ofert będzie więcej. Joanna Kitowska, rzecznik Ergo Hestia, mówi, że rozwój rynku sprzedaży nowych samochodów i wzrost konkurencyjności ubezpieczeń spowodują, że ubezpieczenia GAP będą coraz częściej oferowane jako uzupełnienie standardowego ubezpieczenia pakietowego sprzedawanego w salonach.rnJest to tym bardziej prawdopodobne, że takie ubezpieczenie nie jest drogie. Najdroższe GAP fakturowe kosztuje dla samochodu o wartości 50 tys. zł około 1,3 tys. zł, a dla aut do 100 tys. zł – 1,5 tys. zł za trzyletnią polisę. Pozostałe rodzaje GAP są tańsze, bo zwykle gwarantują niższą wypłatę.

( źródło: „Gazeta Prawna” z 7.08.2007 r. )

www.gu.com.pl

 

Leave a comment

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *