Towarzystwa ze wszystkich stron zachęcają do zawarcia umowy ubezpieczenia AC komunikacyjnego, a nie tylko obowiązkowego OC. Jest to element strategii przyjętej ze względu na malejącą liczbę kradzionych aut, a towarzystwa stosują chętniej opcje likwidacji szkód zakładające wypłatę gotówki do ręki klienta, a nie pokrycia kosztów naprawy w warsztacie dość, że na sprzedaży takich polis coraz łatwiej zarobić.
Efekty ( przynajmniej na razie ) nie powalają. Relacja liczby polis OC komunikacyjnego do AC jest z roku na rok coraz gorsza. Jest to spowodowane masowym napływem aut używanych po wejściu Polski do UE, na które nikt nie kupuje AC, bo w większości są to auta stare. W wyniku tego procesu od I kwartału 2004 r. liczba polis OC wzrosła o 2,64 mln sztuk, a polis AC przybyło około 210 tys. Jeszcze w 2004 roku polisy AC stanowiły około 30 proc. wystawionych polis OC, a obecnie ten wskaźnik wynosi niecałe 27 proc.
Jednak ubezpieczyciele nie ustają w zabiegach mających na celu wzrost sprzedaży autocasco. Obecnie zachęcają klientów do kupowania AC poprzez przenoszenie części zniżek za brak szkód wypracowanych w OC komunikacyjnym na stawki za autocasco, przy zastrzeżeniu, że klient nie posiadał polisy autocasco przed zawarciem umowy. Okres jest różny i waha się od 90 dni w przypadku PZU do nawet dwóch lat w przypadku PTU czy MTU.
To ostatnie towarzystwo jako jedyne godzi się przenieść całe zniżki z OC na AC, ale stosuje pewien wybieg prawny: zasada dotyczy tylko jednego z wariantu ubezpieczenia AC, tzw. mini. Przewiduje on wypłatę odszkodowania tylko w dwóch przypadkach: kradzieży auta i tzw. szkody całkowitej ( koszty naprawy pojazdu przekraczają 70 proc. jego wartości sprzed szkody) . Oferta ta jest adresowana głównie do posiadaczy starszych aut, którzy godzą się pokryć z własnej kieszeni jakieś mniejsze szkody, ale chcą mieć gwarancję wypłaty w przypadku całkowitego zniszczenia lub utraty samochodu.
Podobną ofertę ma też PZU, przy czym dodatkowym warunkiem jest, że pojazd nie może być starszy niż osiem lat, a jego wartość nie jest niższa niż 10 tys. zł. To też sposób na przekonanie klientów do AC, bo dodatkowym warunkiem jest, że od wygaśnięcia poprzedniej umowy AC musi upłynąć co najmniej 90 dni. Dodatkowy bonus to przydzielanie dodatkowej 5-10-proc. zniżki za AC, jeśli kupujemy je łącznie z OC komunikacyjnym.
Te rozwiązania towarzystwa szeroko promują, ale są też takie, o których potencjalny klient może dowiedzieć się dopiero prosząc o wyliczenie składki za samo OC i za pakiet OC+AC.
Jak wynika z badania cen, osoby kupujące dotąd same polisy OC powinny sprawdzić, czy za pakiet OC+AC nie zapłacą… mniej. Przy czym nie jest to błąd w konstrukcji taryf, ale efekt analiz towarzystw, z których wynika, że osoby kupujące pakiet OC i AC powodują mniej szkód niż ci kupujący tylko OC komunikacyjne.
27 proc. posiadaczy polis OC komunikacyjnego ma jednocześnie autocasco
( źródło: „ Gazeta Prawna” z 26.06.2007 r. )