Poszkodowani, którym inny kierowca rozbił auto, mogą żądać pokrycia kosztów wynajmu pojazdu zastępczego.Sądy coraz częściej orzekają, że towarzystwo musi pokryć koszty wynajmu pojazdu zastępczego osobom fizycznym, jeśli jest on rzeczywiście potrzebny w życiu codziennym, a jego brak powoduje komplikacje np. z dojazdem do pracy czy odwożeniem dzieci do szkoły – mówi Aleksander Daszewski z Biura Rzecznika Ubezpieczonych.
Dodaje, że auto przestało być uznawane za luksus i sądy uznają, że poszkodowany nie musi jeździć komunikacją miejską, nawet jeśli ma taką możliwość.
To nowy trend w orzecznictwie, bo do tej pory prawo do wynajmu pojazdu zastępczego za pieniądze ubezpieczyciela sprawcy wypadku było zarezerwowane tylko dla osób prowadzących działalność gospodarczą, do której niezbędny był samochód. O ile towarzystwa nie opierały się, jeśli przedsiębiorca lub osoba wykonująca np. zawód lekarza zwrócił się z takim roszczeniem, o tyle osoby fizyczne miały problem z uzyskaniem pokrycia kosztów wynajmu pojazdu zastępczego.
– Naszym zdaniem, szczególnie w świetle przeanalizowanego przez nas orzecznictwa, takie podejście nie ma podstaw prawnych – mówi Aleksander Daszewski.Uważa, że właściciel eksploatujący rzecz w celach niezarobkowych nie może być traktowany gorzej niż właściciel auta używający go do prowadzenia działalności gospodarczej, bo oznaczałoby to naruszenie konstytucyjnej zasady równości obywateli wobec prawa.
– Oczywiście wynajmowane auto powinno być tej samej klasy co to uszkodzone – przypomina Aleksander Daszewski.Zwraca też uwagę, że nie w każdym wypadku najem pojazdu zastępczego można uznać za uzasadniony. Jeśli samochodu używamy okazyjnie, to towarzystwo, a w razie sporu również sąd, może uznać, że koszt najmu jest zbyt wysoki w stosunku do dolegliwości braku auta.
Przy wynajmowaniu auta na koszt ubezpieczyciela z polisy OC można z niego korzystać od dnia uszkodzenia do dnia naprawy, nawet jeśli naprawa przedłuża się, bo np. czekamy na części zamienne. Jeśli korzystamy z polisy AC (taki wariant jest tylko w lepszych polisach), zwykle obejmuje on tylko czas naprawy.
Źródło: Gazeta Prawna z dn. 29.08.2007