Współwłaściciel samochodu, będący jednocześnie rodziną sprawcy wypadku, ma prawo do odszkodowania z OC sprawcy – wynika z czwartkowej uchwały Sądu Najwyższego, o której poinformowało w komunikacie biuro Rzecznika Ubezpieczonych. Dotychczas firmy ubezpieczeniowe nie chciały wypłacać odszkodowań z polisy OC wówczas, gdy kierującym był np. mąż i spowodował wypadek, w którym ucierpiała żona, współwłaścicielka samochodu.

Uchwała Sądu Najwyższego była odpowiedzią na pytanie Rzecznika Ubezpieczonych. RU zapytał, czy istnieje odpowiedzialność ubezpieczyciela z ubezpieczenia komunikacyjnego OC w takich przypadkach.

Jak podano w komunikacie, Sąd Najwyższy uznał, co następuje: „Ubezpieczyciel ponosi odpowiedzialność gwarancyjną wynikającą z umowy obowiązkowego ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej posiadaczy pojazdów mechanicznych za szkody na osobie wyrządzone przez kierującego pojazdem, w tym także pasażerowi będącemu wraz z kierowcą współposiadaczem tego pojazdu".

Poproszony o wypowiedź dla PAP mecenas Aleksander Daszewski z biura Rzecznika Ubezpieczonych powiedział, że dotychczas firmy ubezpieczeniowe, odmawiając wypłat poszkodowanym współwłaścicielom samochodu, będących jednocześnie osobami bliskimi, powoływały się na orzeczenie jeszcze z 1963 r.

Daszewski zwrócił uwagę, że przy takiej praktyce w przypadkach, gdy samochodem kierował np. ojciec, a pasażerami byli jego dwaj synowie, z którym jeden był współwłaścicielem samochodu, to w razie wypadku odszkodowanie czy rentę otrzymywał ten syn, który nie był współwłaścicielem.

Uchwała Sądu Najwyższego dotyczy nie tylko rodzin, także np. wspólników spółek cywilnych, będących jednocześnie współwłaścicielami firmowego samochodu.

– W ubiegłym roku do biura Rzecznika Ubezpieczonych wpłynęło ok. 50 skarg na takie sytuacje. A to tylko te sprawy, gdy interweniowano u nas – powiedział Daszewski. Dodał, że poszkodowani, którzy nie otrzymali pieniędzy z OC sprawcy wypadku – osoby bliskiej – będą mogli ponownie zwrócić się do ubezpieczycieli o wypłatę odszkodowania, zwrot kosztów czy rentę.

Biuro Rzecznika Ubezpieczonych wstrzymuje się od szerszych komentarzy, ponieważ nie zna jeszcze uzasadnienia do uchwały. "Po zapoznaniu się z przemyśleniami Sądu Najwyższego zawartymi w uzasadnieniu będziemy mogli wyrazić pełne stanowisko w sprawie" – napisano w komunikacie.

Jednak, jak wskazuje „Gazeta Prawna”, wszyscy zainteresowani czekają na treść uzasadnienia. Dyrektor biura ubezpieczeń Axa Magdalena Barcicka powiedziała PAP, że bez poznania uzasadnienia trudno odnosić się do uchwały Sądu Najwyższego, tym bardziej, że wcześniej opinia tego samego sądu w takich sprawach była odmienna. – Uzasadnienie jest kluczowe. Dla ubezpieczycieli i klientów najważniejsze jest to, by interpretacje były jednoznaczne – dodała Barcicka. Z kolei Monika Borowiecka-Paczkowska, dyrektor Centrum Obsługi Rent i Komunikacyjnych Szkód Osobowych w Warcie mówi, że wpływ na wypłaty mogłaby mieć uchwała, która rozstrzyga o zakresie szkody osobowej małżonka naprawianej w ramach OC – a tego w sentencji nie ma, więc musimy poznać uzasadnienie uchwały.

Najważniejsze są dwie kwestie: wypłaty rent i terminy przedawnień.

Aleksander Daszewski mówi, że do tej pory niektóre towarzystwa odmawiały wypłat, a jeżeli już uznawały roszczenie, to płaciły tylko zadośćuczynienie czy pokrywały koszty leczenia. Ale już roszczeń dotyczących wypłaty renty nie uznawały.

Właśnie renta jest najistotniejszym obciążeniem dla towarzystw. Z tego powodu rzecznik pytał we wniosku o tę kwestię i można mieć nadzieję, że w uzasadnieniu znajdzie się odpowiedź. Strach u ubezpieczycieli wzbudza również to, że będą musieli dopłacać do szkód zlikwidowanych nawet kilka czy kilkanaście lat temu.

Marcin Orlicki, ekspert z Uniwersytetu Adama Mickiewicza mówi, że jeśli roszczenie nie przedawniło się do 10 sierpnia 2007 r., kiedy weszły nowe przepisy kodeksu cywilnego dotyczące przedawnienia, to w takim przypadku stosuje się nowe, znacznie korzystniejsze dla poszkodowanych zasady.

Jednak „Gazeta Prawna” donosi o opiniach wskazujących, że mogą tu wystąpić pewne ograniczenia.

Wojciech Kamiński z Krajowego Biura Obsługi Roszczeń Ubezpieczeniowych mówi, że uchwała Sądu Najwyższego stanowi wykładnię prawa, a nie jego zmianę. Oznacza to, iż wykładnia ta jest obowiązująca od daty wejścia w życie przepisów będących podstawą jej wydania. W przypadku szkód współposiadaczy pojazdów będzie to dzień 1 stycznia 2004 r., kiedy to weszła w życie ustawa o ubezpieczeniach obowiązkowych z 22 maja 2003 r. Kamiński mówi, że być może z uzasadnienia uchwały będzie wynikać, iż powyższa uchwała jest wiążąca również w przypadku zdarzeń powstałych przed tą datą.

( źródła: PAP, „Gazeta Prawna” z 8.01.2008 r. )

www.gu.com.pl

 

Leave a comment

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *