Jak informuje „Gazeta Prawna”, wydatki na zakup polis w systemie direct wyniosły w 2007 roku około 350 mln zł. Taka kwota wynika z danych firm i Komisji Nadzoru Finansowego. Gazeta przypomina, że w 2006 roku wartość przypisu składki w tym segmencie wynosiła 185 mln zł. Przez telefon i internet Polacy nabywali przede wszystkim ubezpieczenia swoich aut. Zdaniem „Gazety Prawnej” wpływ na tegoroczne rezultaty rynku direct z pewnością będzie miał debiut w tym segmencie projektu autorstwa PZU SA. Powód ? Pod kontrolą największego polskiego ubezpieczyciela znajduje się ok. 50 proc. tego rynku.
Na chwilę obecną liderem sprzedaży przez telefon i internet pozostaje Link4. Towarzystwo zanotowało w ubiegłym roku przypis składki w wysokości 225 mln zł. Jest to rezultat o 27,5 proc. lepszy niż w roku 2006. „Gazeta Prawna” zwraca uwagę na rosnącą konkurencję ze strony nowych operatorów. Jako przykład podaje działającą nieco ponad rok na polskim rynku AXA. Towarzystwo w ubiegłym roku zanotowało przypis składki w wysokości 43,5 mln zł. Gazeta przypomina, że w segmencie direct działają też zupełnie nowe firmy, które jeszcze nie chwalą się wynikami.
Sprzedaż polis przez telefon i internet prowadzą już także Allianz Direct, Commercial Union Direct, MTU, a nawet PZU SA, chociaż w jego przypadku są to jedynie ubezpieczenia turystyczne sprzedawane przez telefon. „Gazeta Prawna” zaznacza, że należy również pamiętać, że rynek ubezpieczeń direct tworzą też firmy prowadzące dystrybucję swoich polis za pośrednictwem Supermarketu Ubezpieczeń Samochodowych. Są to BRE Ubezpieczenia, Benefia24 czy HDI Asekuracja. W 2007 roku w ramach SUS zebrano ponad 20 mln zł. Na przykładzie Benefii widać, że to dobry kanał sprzedaży, bo korzystając ze stron internetowych, ta firma sprzedała polisy za 1,7 mln zł, a z SUS – za około 7 mln zł.
Z kolei „Dziennik” na podstawie danych Komisji Nadzoru Finansowego wyciąga wniosek, iż wprowadzony od 1 października ubiegłego roku podatek Religi nie przetrzebił w IV kwartale 2007 r. portfeli kierowców. Obciążenie to nie wpłynęło bowiem w znaczący sposób na wzrost składek z tytułu OC komunikacyjnego. Zdaniem ekspertów jest to efekt wojny cenowej oraz aktywności klientów w poszukiwaniach nowych, tańszych ofert.
Kolejnym elementem, który zdecydował o słabej dynamice składek z OC to większa ilość nowych aut sprzedanych w ubiegłym roku w porównaniu z 2006 r. Jak wskazuje Piotr Okrasa z Akademii Finansów w Warszawie, np. w pakiecie dealerskim część składki na ryzyko OC jest na minimalnym poziomie.
Według „Dziennika” sytuacja w dobrowolnym AC jest diametralnie odmienna. Dynamika tych ubezpieczeń jest wyższa, niż w przypadku całego rynku komunikacyjnego. Przypis składki z tytułu tych produktów wyniósł w 2007 roku 4,73 mld złotych. Jest to rezultat o 12 proc. lepszy od osiągniętego w 2006 r. Zdaniem gazety nie jest to do końca, niestety, efekt większej skłonności Polaków do dobrowolnego ubezpieczenia. Piotr Okrasa mówi, że wprawdzie atrakcyjne ceny AC zachęcają właścicieli pojazdów do zakupu casco, jednak przede wszystkim pojazdy są coraz częściej kupowane na kredyt, co wiąże się z koniecznością osiadania polisy AC. To samo dotyczy leasingu, rent-a-car czy fleet management.
Z opublikowanych w czwartek 20 marca danych Komisji Nadzoru Finansowego wynika, że Polacy kupili w zeszłym roku polisy za ponad 43 miliarda złotych. Przypis składki z tytułu polis komunikacyjnych wyniósł 10,9 mld zł, blisko l mld zł więcej niż na koniec 2006 r.
( źródła: „Gazeta Prawna” z 25.03.2008 r., „Dziennik”, gu.com.pl )