Środowy „Parkiet” poinformował, że towarzystwa ubezpieczeń podnoszą ceny komunikacyjnych polis OC. Podwyżki mają charakter weryfikacji stawek dla określonych grup klientów, co potwierdzili „Gazecie Ubezpieczeniowej” przedstawiciele zakładów. Warto również przypomnieć sobie, jakie czynniki zmusiły ubezpieczycieli do podniesienia cen w tym segmencie produktów.

Wzrost cen OC jest efektem pogarszającej się sytuacji w segmencie ubezpieczeń komunikacyjnych, który według danych Komisji Nadzoru Finansowego jeszcze w 2006 r. przynosił zyski w obu podstawowych liniach produktowych. W latach 2007 – 2008 rentowność „komunikacji” przy ujemnym wyniku technicznym w polisach OC rekompensował wynik techniczny w ubezpieczeniach AC. Załamanie nastąpiło w 2009 r., kiedy to wspólny rezultat ubezpieczeń odpowiedzialności cywilnej pojazdów lądowych i autocasco spadł do kwoty minus 1,04 miliarda złotych (- 954,25 mln zł w OC, – 86,33 mln zł AC).

Dlaczego rośnie strata techniczna w „komunikacji”?

Jako główną przyczynę pogorszenia się rentowności polis komunikacyjnych eksperci podają wojnę cenową w tym segmencie, którą do niedawna prowadziły działające w Polsce towarzystwa ubezpieczeń. Istnieją jednak jeszcze inne czynniki. – Chodzi tutaj głównie o zmiany wymuszające uwzględnienie VAT w odszkodowaniach dla osób fizycznych, zadośćuczynienia oraz wypłacanie świadczeń z OC bliskim kierowcy. – wymienia Wojciech Rabiej, szef internetowej porównywarki ubezpieczeń komunikacyjnych rankomat.pl. – Jeśli przeanalizujemy wszystkie wymienione przyczyny prawne, dojdziemy do wniosku, że w ostatnich latach wartość wypłacanych odszkodowań w ramach OC i AC musiała mocno pójść w górę. Jednocześnie jednak patrząc na tzw. drugą stronę medalu, czyli na ceny polis, dostrzeżemy, że dotychczas nie wzrosły one na tyle, żeby pokryć wypłaty. – dodaje.

W ubiegłym roku wydawało się, że najpoważniejszym problemem towarzystw będą ubezpieczeniowe koszty z tytułu szkód powstałych na skutek mroźnej i śnieżnej zimy oraz wiosenno-letnich powodzi. W rzeczywistości jednak głównym powodem do zmartwień była pogarszająca się rentowność w segmencie „komunikacji”. Jak wskazuje raport KNF podsumowujący wyniki rynku ubezpieczeń na koniec września 2010 r., wprawdzie przypis składki brutto z OC po 3 kwartałach ub.r. był wyższy, niż rok wcześniej (5581,7 mln zł wobec 5379,65 mln zł w analogicznym okresie poprzedniego roku; +3,75%), podobnie jak w przypadku AC (3781,18 mln zł wobec 3648,72 mln zł na koniec września 2009 r.; +3,63%), ale fatalnie prezentował się ich wynik techniczny. W OC strata techniczna wyniosła – 556,34 mln zł (- 576,09 mln zł na dzień 30 września 2009 r.; polepszenie o 3,43%) Drastyczny spadek nastąpił za to w autocasco. Segment AC, który po dziewięciu miesiącach 2009 r. legitymował się wynikiem technicznym w wysokości +44,08 mln zł, rok później wykazał stratę techniczną na poziomie minus 379,51 mln zł (rezultat gorszy o – 961%). Łączny wynik w ubezpieczeniach komunikacyjnych wyniósł zatem – 935,86 mln zł (- 532,01 mln zł rok wcześniej, gorzej o 75,91%) – jedynie o nieco ponad 100 mln zł mniej, niż w całym roku 2009.

Weryfikacja cen

To wszystko przesądziło o konieczności podniesienia stawek w segmencie OC (część towarzystw rozpoczęło ten proces już po I półroczu 2010 r.). Podwyżka była jednak trudno zauważalna. Dlaczego? – Po pierwsze, wzrost cen nie ma charakteru skokowego, bo towarzystwa podnoszą ceny bardzo powoli, aby jak najdłużej być dostrzegalnym na rynku i stracić jak najmniej klientów. Poza tym ubezpieczyciele różnie traktują różne grupy kierowców – ceny dla niektórych rosną w minimalnym stopniu, co odbija się na innych. Każdy z nas kupuje też polisę w innym momencie roku, więc część z nas zostanie niemile zaskoczona dopiero za jakiś czas. Do tego niezliczona ilość promocji zaciemnia prawdziwy obraz rynku i skalę podwyżek. W efekcie żaden kierowca nie może być pewien, że polisa, którą miał w zeszłym roku, także w tym roku jest najlepszą dostępną na rynku lub tego, że ubezpieczyciel znajomego, który jeździ takim samym autem, zaoferuje dobrą, niedrogą polisę także nam. – wylicza Wojciech Rabiej.

Jak to się robi w Allianz i Warcie

„Gazeta Ubezpieczeniowa” zapytała towarzystwa ubezpieczeń o tegoroczną praktykę podnoszenia cen OC. – TUiR Allianz Polska podjęło decyzję o podwyżce taryf OC posiadaczy pojazdów od 1 lutego 2011. Podwyżka oparta jest na szczegółowej aktualnej analizie portfela. – wyjaśnia „Gazecie Ubezpieczeniowej” Urszula Stańczak, dyrektor Departamentu Ubezpieczeń Majątkowych i Komunikacyjnych.

– W obszarze najwyższej szkodowości pozostają w dalszym ciągu ciągniki siodłowe oraz samochody ciężarowe o ładowności pow. 2 ton. Zastosowano dla nich największą zwyżkę składki. Drugim obszarem są młodzi kierowcy, użytkownicy pojazdów, którzy nie przekroczyli 23 lat. Ta grupa klientów w dalszym ciągu wymaga zdyscyplinowania. Zwracamy także uwagę na nielokowanie flot samochodowych w portfelu ubezpieczeń indywidualnych. Klienci flotowi powinni otrzymywać oferty indywidualne, oparte na analizie przebiegu szkodowego . – mówi przedstawicielka TUiR Allianz. – Pozostałe zmiany polegają na podwyżce stawek i są oparta na wielu istotnych parametrach taryfowych, obowiązujących w portfelu samochodów osobowych. Średnia wartość podwyżek w tym obszarze wynosi 17 – 22% . Kwotacje uwzględniają promocje dla klientów, którzy posiadają nie tylko ubezpieczenie OC pojazdów mechanicznych, lecz także ubezpieczenie AC oraz inne ubezpieczenia majątkowe. – dodaje Urszula Stańczak.

– Oceniając miniony rok, rynek ubezpieczeniowy po raz kolejny poniósł straty na ubezpieczeniu OC komunikacyjnym. W związku z tym większość ubezpieczycieli dokonuje obecnie korekt stawek za OC lub zrobiła zmiany pod koniec ubiegłego roku. Wprowadzane podwyżki nie dotyczą zazwyczaj wszystkich kierowców, lecz skierowane są głównie do segmentów o najgorszych przebiegach szkodowych. – mówi „GU” Bartosz Olszycki, dyrektor Biura Rozwoju Produktów Komunikacyjnych TUiR Warta. Jak to wygląda w zatrudniającym eksperta towarzystwie?rnrn- Dla określenia takich grup Warta na bieżąco monitoruje posiadany portfel ubezpieczeń. Mówimy tu zarówno o grupach klientów np. z uwagi na ich wiek, okres posiadania prawa jazdy, jak i kryteriach dotyczących pojazdów – ich rodzajów, marek, wieku czy też konkretnych obszarów terytorialnych charakteryzujących się ponadstandardowym ryzykiem ubezpieczeniowym. – tłumaczy Bartosz Olszycki – Wprowadzone od 15 lutego w TUiR Warta korekty składek taryfowych OC nie dotyczą samochodów osobowych, tylko wybranych innych rodzajów pojazdów, charakteryzujących się niekorzystnymi przebiegami szkodowymi tj np. motorowery, pojazdy wolnobieżne czy samochody specjalne. Zmiany te nie dotyczą też całej Polski tylko wybranych obszarów. Ponieważ wprowadzone korekty nie dotyczą wszystkich umów, uśrednianie ich wartości nie daje prawdziwej oceny. Ogólnie można powiedzieć, że stawki na całym portfelu zmieniły się o około 1-2%. Jednocześnie chcemy podkreślić, że dzięki takiej segmentacji Warta bezszkodowym klientom oferuje preferencyjne warunki zawierania nowych jak wznawiania dotychczasowych umów. – dodaje.

www.gu.com.pl

Leave a comment

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *